gregsta
Lokalny Wodzirej
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skątowni
|
|
[RS]RAG DOLL KUNG FU + WSZYSTKIE UPDATE |
|
RAG DOLL KUNG FU
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Update 1:
[link widoczny dla zalogowanych]
Update 2:
[link widoczny dla zalogowanych]
Update 3:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uff, kamień spadł mi z serca gdy usłyszałem, że Rag Doll Kung Fu zostanie wydane już niedługo za pośrednictwem Steam. Pierwotnie gra miała zostać ukończona w okolicach lutego, może marca, a tu już wakacje i ani widu, ani słychu o tym zaiste oryginalnym i nietuzinkowym pomyśle. Na szczęście okazało się, że jak to w growym światku bywa, produkcja jest jedynie opóźniona z powodów wielu i wszystko z nią w porządku, zaś premiera powinna odbyć się gdzieś na początku września - czyli już w zasadzie za kilka dni.
Dobra, ale w sumie dlaczego było mi tak przykro, że jakaś tam gierka zniknęła z horyzontu na chwilkę? Bo innowacyjna, niecodzienna i tak dalej? No, w sumie właśnie dlatego. Autorem tego dzieła, tak gdzieś w 85% jest Mark Healy, jeden z programistów zespołu Lionhead Studios, grupy Petera Molyneux. Mark pracował nad Black & White, nad Fable, nad obecnymi produkcjami Lionhead także - a na boku hobbystycznie dłubał sobie przy Rag Doll Kung Fu właśnie. Tak niezobowiązująco, z niewielką pomocą przyjaciół...
Pomysł na zrobienie czegoś takiego wypłynął podczas imprezy, w trakcie której Mark oglądał z kolegami jakiś kiepski film kung-fu. Wtedy zaświtała mu myśl na połączenie tego pięknego choć niekoniecznie humanitarnego sportu z najnowszą technologią. Jaką? A z czym kojarzy Wam się określenie "rag doll"? Z nowoczesnymi silnikami fizycznymi, które umożliwiają realistyczną animację ciał, właśnie za pomocą klucza "szmacianej lalki"? No i dobrze Wam się kojarzy. Właśnie ta szmaciana lalkowatość jest myślą przewodnią stojącą za chałupniczą produkcją pana Healy.
Nasi wojownicy wschodnich sztuk walki są bezwładnymi marionetkami. Dopiero interwencja gracza i odpowiednie pociąganie za niewidzialne sznurki przymocowane do kończyn i innych części ciała wprawia je w ruch. Do tego celu zaś musimy użyć myszki i wyimaginowanej chińskiej mocy Chi. Lalka nie uczyni najmniejszego ruchu, jeżeli za nią tego nie zrobimy. Chcemy by przeszła parę kroków - musimy chwytać po kolei za każdą stopę i przestawiać ją przed drugą. Chcemy by uderzyła kogoś pięścią w berecik - musimy za tę pięść chwycić naszym Chi i szybkim ruchem na ów berecik naprowadzić. Wszystkie ciosy, kopnięcia, skoki i bardziej skomplikowane figury kun-fu tańca wykonamy własnoręcznie, nie za pomocą sekwencji wklepywanych klawiszy i tradycyjnych combosów, ale właśnie korzystając z Chi - pociągając za sznurki innymi słowy. Wygląda to przezabawnie i jakże inaczej niż w całej reszcie gier, prawda? Prawda - i właśnie dlatego Rag Doll Kung Fu jest takie wyjątkowe.
Gra dzielić się będzie na dwie tradycyjne część. Singlową i multiplayerową. Tej drugiej w pierwotnych zamierzeniach miało nie być, bo Mark sam przyznawał, że nie ma zielonego pojęcia o kodzie sieciowym i nie potrafiłby zrobić jakichś sensownych rozgrywek wieloosobowych. I gdy już ukończył singla, koledzy z pracy, inni członkowie studia Lionhead, stwierdzili, że nie mogą tego tak zostawić, i zmontowali Markowi tenże nieosiągalny dla niego sieciowy kod. Gdyby nie to, gra zostałaby ukończona już kilka miesięcy temu - z drugiej strony jednak sercem rozgrywki będzie właśnie multi, w którym uczestniczyć może kilku graczy jednocześnie, piorących się nawzajem po gębach i wzywających moce Chi w chwili trwogi. Jeżeli nie będą mieli ochoty na bijatykę, zawsze mogą sobie zafundować mecz "shaolin soccer"...
Jest to jedna z wielu minigierek, które Mark opracował na potrzeby singla - jako urozmaicenie tradycyjnej "drogi smoka", czyli brnięcia naprzód i rozkładania na deskach kolejnych przeciwników, z których znakomita większość odziana będzie w luźne w kroku czarne szaty ninja. Oprócz piłki kopanej, dostępnych będzie kilka innych tego typu rozrywek pobocznych - i większość z nich przeniesiona została także na łono multiplayerowe.
Jak widać, gra jest produkcją w zasadzie amatorską. Autor nie miał do dyspozycji wielkiego budżetu i potężnej technologii - jedynie swój talent i niebagatelne uzdolnienia kilku kolegów. Dlatego właśnie gra wygląda tak, jak wygląda. Nie mamy tu powalającego realizmu, niesamowitych efektów 3D i całej reszty tego, co zdaniem wielu składa się na nowoczesną grę. Zamiast tych fajerwerków znajdziemy tu zwykłe dwa wymiary, sielskie krajobrazy z orientalnym zacięciem i postacie bardzo umownie, trochę kreskówkowo przedstawione. Do tego kilka prostych efektów, nałożone filtry i już gierka wygląda odpowiednio - to znaczy wyjątkowo.
Sieciowej, tylko i wyłącznie, premiery Rag Doll Kung Fu możemy się spodziewać w okolicach września. Mark twierdzi, że już w zasadzie wszystko jest gotowe - musi jedynie znaleźć i wyeliminować kilka bugów w kodzie, które pojawiły się po implementacji multiplayera. Gdy tylko gierka będzie odpowiednio wychuchana, ukaże się jako download w Steamie, czyli w tej samej usłudze, dzięki której można było ściągnąć sobie Half-Life 2, a także już wkrótce SiN Episodes. Nie znamy jeszcze ceny Rag Doll Kung Fu - miejmy nadzieję, że nie będzie jakaś szczególnie wysoka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|